Recenzje o automatycznym systemie zarabiania na biuletynach e-mail to temat ściśle związany z faktami oszustw internetowych. Wielu niedoświadczonych użytkowników, którzy wpadli w „haczyk” oszustów, rezygnuje z dalszych prób rozwoju w tym kierunku.
Dla niektórych użytkowników temat zarabiania pieniędzy na listach mailingowych „na maszynie” wywołuje jedynie śmiech, ale eksperci uważają, że można zarabiać.
Sądząc po recenzjach znalezionych w sieci, automatyczny system zarabiania na biuletynach e-mailowych jest dostępny tylko dla przeszkolonych osób ze specjalnym wykształceniem.
Jak działają oszuści
W zeszłym roku w Internecie szeroko dyskutowano o szkoleniach, których autorzy zaprezentowali własne programy do dystrybucji poczty elektronicznej. W szczególności użytkownicy komentowali działania pewnej Olgi Fisher, która okazała się postacią fikcyjną.
"Olga" obiecuje swoim zwolennikom, że nauczy ich zarabiać na już utworzonych bazach subskrybentów. Doświadczeni przedsiębiorcy są oburzeni! W sumiewysyłanie listów do niezainteresowanych użytkowników zwykle koncentruje się w folderze Spam. W efekcie uczniowie „Olgi”, którzy zapłacili za edukację, zmarnowali pieniądze.
Użytkownicy, którzy wpadli na „przynętę” oszustów, zgłaszają, że nigdy nie byli w stanie wypłacić swoich zarobków. Nie mogli też skontaktować się z autorem briefingu, ale otrzymali sporo rachunków do zapłaty. Wyszli więc z niczym, ostatecznie przekonani o awarii automatycznego systemu zarabiania na newsletterach e-mailowych. Odpowiedzi tych ludzi wprowadzają w błąd początkujących autorów biuletynów, którzy po wejściu na ścieżkę przedsiębiorczości online porzucają swoje plany.
Druga strona zarabiania na biuletynach e-mailowych. Uzasadnione sposoby generowania dochodu
Przedsiębiorca internetowy nie będzie łamał żadnych przepisów, sprzedając oferty promocyjne od właścicieli witryn będących stronami trzecimi na swojej liście mailingowej. Pod warunkiem, że reklamowane usługi lub produkty odpowiadają tematyce newslettera. Możliwe, że część subskrybentów zainteresuje się ofertami reklamodawców, a autor newslettera otrzyma dodatkowe dochody.
Możesz utworzyć lub zwiększyć swoją bazę subskrypcji, korzystając z sieci społecznościowych. Wielu przedsiębiorców tworzy w tym celu elektroniczne pamiętniki, strony internetowe lub strony osobiste.
Początkujący bez kapitału początkowego mogą skorzystać z jednego z bezpłatnych programów do marketingu e-mailowego, takich jak Mallrelay.
Zaawansowani przedsiębiorcy internetowidoradzić swoim początkującym kolegom:
nie ukrywaj przed potencjalnymi reklamodawcami informacji o liczbie listów otwartych i przeczytanych przez odbiorców;
wskaż, jeśli to możliwe, koszt biuletynu i nie zapomnij opublikować recenzji aktywnych subskrybentów
Nowo urodzeni przedsiębiorcy internetowi będą musieli przestudiować politykę cenową w swojej niszy, a także zapoznać się ze stawkami swoich bardziej doświadczonych kolegów, zanim przejdą do ostatniego kroku.
"Pełny zestaw zarobków w e-mailu listy mailingowej" Pavel Shport
Użytkownik, który przedstawił się jako Pavel Shport, oferuje zarobki, w których nawet niedoświadczony użytkownik może odnieść sukces. I to nie tylko po to, żeby odnieść sukces, ale żeby zarobić ponad osiem tysięcy rubli tygodniowo.
Recenzje użytkowników, którzy kupili szkolenie Pawła wskazują, że opracowana przez niego metoda jest całkiem realna. Pomimo faktu, że usługa dystrybucji poczty e-mail, którą wybrał Pavel, jest znana w sieci jako niebudząca zaufania.
Niemniej jednak tylko zaawansowani użytkownicy - programiści i webmasterzy - mogli docenić pomysł Shport. „Manekiny”, sądząc po własnych recenzjach, raczej nie zrozumieją wszystkich zawiłości sprawy …
Podstawy automatycznego systemu zarabiania na biuletynach e-mailowych. Recenzje zaawansowanych użytkowników
Budowanie dużej bazy klientów to nie to samo, co bycie odnoszącym sukcesy przedsiębiorcą internetowym. Tak mówią eksperci. Nie wystarczy zainteresować abonentów, trzeba zdobyć ich zaufanie (aby mieć pewność, że ani jednego)list został zignorowany). Jeśli każdy nowy list nie będzie źródłem cennych informacji, to z czasem odbiorca zacznie postrzegać autora listy mailingowej jako spamera.
Zainteresowany subskrybent, który uważnie ponownie przeczyta wiadomości ulubionego autora, może następnie zostać nabywcą produktów reklamowanych na liście mailingowej. Jednocześnie zadaniem kompilatora list mailingowych jest upewnienie się, że naprawdę interesujące informacje nie zginą na tle reklamy.
Interesujący reklamodawcy biuletynów znajdują się
Po znalezieniu odpowiedniego biuletynu w sieci reklamodawcy zazwyczaj sami kontaktują się z autorem. Na co przede wszystkim zwracają uwagę? Liczba e-maili otwartych i przeczytanych przez odbiorców.
Przy okazji, wielu aspirujących autorów reklamuje swoje produkty informacyjne na listach mailingowych innych osób. Nie łamią żadnych praw i ostatecznie zdobywają własną publiczność.