W ostatnim czasie wielką sławę zyskał rosyjski blogger Aleksander Górny, który zasłynął swoimi notatkami i przemyśleniami na bardzo znanym opozycyjnym portalu „Echo Moskwy” pod pseudonimem amauntain. Możesz także przeczytać jego notatki w Livejournal pod pseudonimem gornyi.
Czym są blogi i blogerzy?
Słowo „blog” zostało zapożyczone z angielskiego wyrażenia „web log”. Oznacza rodzaj dziennika online w Internecie, w którym każdy odwiedzający witrynę z zewnątrz może przeczytać wpisy i zostawić komentarz. Blogi to w większości zwykłe witryny, na których ich właściciele prowadzą osobiste dane. O czym? Blogi mogą dotyczyć różnych tematów. Osoby, które mają taki internetowy pamiętnik, regularnie dodając do niego wpisy, nazywane są blogerami.
Jest taki facet
Właściwie Alexander Gorny to tylko pseudonim. Wielu blogerów publikuje pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem. W prawdziwym życiu nazywa się Aleksander Giennadiewicz Siergiejew. Dlaczego wziął dla siebie taki pseudonim, nikt nie wie na pewno. Ale wszyscy wiedząże Alexander Gorny jest blogerem. Biografia Sashy jest również zapieczętowana. Ale niektóre informacje są nadal znane. Urodził się 21 marca 1980 roku. Nasz bohater jest żonaty.
W sieci wiadomo tylko, że jest blogerem z Moskwy i uważa się za przedstawiciela krymskich działaczy obywatelskich. Sasha zajmuje aktywną pozycję obywatelską i przemawia w imieniu społeczeństwa miasta Koktebel. Na stronie Echo Moskwy Aleksander pozostawił dość suche informacje o sobie: bloguje od 2014 roku, jego miastem zamieszkania jest Symferopol, a jego zajęciem jest bloger.
O czym pisze Aleksander?
Prawie wszystkie notatki Sashy są poświęcone Krymowi. Jak wiecie, w 2014 roku półwysep stał się częścią Rosji. Od tego czasu wydarzeniu temu poświęca się bardzo dużą uwagę zarówno w Federacji Rosyjskiej, jak i na Ukrainie. Aleksander Górny nie pozostał obojętny na problemy mieszkańców dzisiejszego półwyspu rosyjskiego. Krym i życie codzienne ludności są niemal codziennie opisywane w jego notatkach.
Styl pisania Sashy jest wyjątkowy. Wydaje się, że w myślach prowadzi dialog z rosyjskim prezydentem Putinem, zawsze zwracając się do niego na piśmie. Można powiedzieć, że wszystkie artykuły są dedykowane jedynemu czytelnikowi bloga - Władimirowi Władimirowiczowi. Nawet jeśli nie wspomina się o Putinie, wszyscy czytelnicy mogą się domyślić, że to o niego chodzi, a przynajmniej o Siergieja Aksenowa.
W obliczu biurokratycznego bezprawia na Krymie, blogger Alexander Gorny, którego zdjęcie prezentujemy w artykule, nieco zmienił styl pisania swoich notatek. Zwłaszcza todla czytelników stało się jasne, gdy zobaczyli list z przejmującym tytułem „Putin, tracimy Krym!”
Aleksander Górny. „Echo Moskwy”
Jak wspomniano wcześniej, Aleksander prowadzi swój blog na opozycyjnej stronie internetowej Ekho Moskwy. Jeśli rok temu aktywnie wspierał aneksję Krymu do Rosji, podziwiał zmiany, jakie zaszły w życiu tamtejszych mieszkańców, to ostatnio ton jego notatek znacznie się zmienił. Zaczął często krytykować lokalnych urzędników i stan dróg.
Kiedy Aleksander Górny jechał z Teodozji do Symferopola (to 110 kilometrów), w ciągu 2 godzin podróży zdarzył mu się 3 awarie. Jak zauważa w swoich notatkach, fakt ten kazał mu nawet przeklinać. A ilu zmęczonych turystów przejeżdża samochodami po zepsutych drogach przez te wyboje i jakie przekleństwa można od nich usłyszeć przeciwko tym, którzy powinni zajmować się kształtowaniem krajobrazu?
Sasha przeklinała aktywistów Stopkham w Symferopolu
W Symferopolu Sasha miała mały incydent. Zaaranżował potyczkę z działaczami ruchu Stopham. Nasz bohater zaparkował swoje BMW przed budynkiem Rady Ministrów. Kiedy aktywiści poprosili Aleksandra o przestawienie samochodu w inne miejsce, był dla nich po prostu niegrzeczny, a nawet przeklinał ich, ponieważ był oburzony ich prośbą. Członkowie tego ruchu początkowo myśleli, że jest to były poseł Sewastopola Władimir Struchkow. Ale ten ostatni zaprzeczył jakiemukolwiek udziałowi w tym wydarzeniu. Wyjaśnił to faktem, że nie ma takiego auta. Incydent byłnakręcony przez aktywistów na wideo i umieszczony w Internecie.
Później bloger Aleksander pod pseudonimem Gorny przyznał się do udziału w kłótni i zauważył, że ci aktywiści sami sprowokowali konflikt. A wideo jest niekompletne, jest na nim tylko fragment nagrania.
Gorny pozwał
Ministerstwo Ekologii Krymu zaplanowało przeprowadzenie przetargów na wybór firmy, która zajmie się dalszym ulepszaniem zatok Tikhaya i Lisya oraz Atlesh. Według Aleksandra takie działania obiektów handlowych będą stopniowo niszczyć unikalne pomniki przyrody i obszary chronione. I to jest ważny wniosek. Oskarżył ministra ekologii Giennadija Narajewa o promowanie interesów struktur handlowych na Krymie. Gorny powiedział, że w ciągu tygodnia przyszedł do ministerstwa i poinformował samego Naraeva i jego podwładnych, że zorganizowanie tego przetargu nie tylko przyniesie szkody materialne, ale także wywoła szerokie protesty miejscowej ludności i społeczeństwa. W odpowiedzi na to Alexander i opinia publiczna Koktebel zostali oskarżeni o osobisty interes w tej sprawie. Brudne kłamstwa wylane na Gornego w krymskich mediach. Bloger ogłosił swoją gotowość do pozwania Giennadija Narajewa w celu ochrony jego honoru, godności i reputacji biznesowej. Do czego doprowadziły te działania?
Pan Naraev jest gotowy na spotkanie w sądzie ze znanym blogerem. Ale zauważył też, że każda osoba ma biografię, akta osobowe, kopię dyplomu, paszport i zaświadczenia lekarskie. Informacje na ten temat dostępne są na portalu rządowym oraz w dziale personalnym. Ale o swoim przeciwniku nie wie nic poza pseudonimem i miejscem zamieszkania – Aleksandrem Gornym (Krym). Biografia tej osoby również nie jest nikomu znana. Giennadij Naraev chciałby poznać dane osobowe przeciwnika: jego imię i nazwisko, miejsce pracy, ponieważ w przyszłości będzie musiał przeprowadzić kilka oficjalnych zapytań dotyczących jego działalności.
O czym piszą ukraińskie media?
Po aneksji półwyspu do Rosji należy odnotować dość pesymistyczną i depresyjną notatkę w ukraińskich mediach dotyczącą życia Krymu i jego mieszkańców. W szczególności powodem tego była zmiana nastroju w notatkach znanego blogera. Jak zauważył ukrosmi, „bloger proputinowski” z Krymu powiedział, że po „aneksji” półwyspu przez Rosję życie tam z dnia na dzień pogarsza się. Podobno Aleksander Górny, który w swoich notatkach gorąco poparł wydarzenia z 2014 roku, podobno przyznaje, że sytuacja gospodarcza na półwyspie pozostawia wiele do życzenia. Podobno ceny żywności i alkoholu wzrosły kilkakrotnie, z powodu tego i bezrobocia Krym znów nie zobaczy turystów, jak w poprzednim sezonie. Według Górnego „bajki o tłumach turystów” są specjalnie wymyślane przez lokalne władze. Robią to, aby wyrzucić budżet z Moskwy.
Ukraińskie media również podchwyciły tarcia Ołeksandra z lokalnymi urzędnikami i przedstawiły informacje w taki sposób, że jest on bardzo niezadowolony z władz i stale krytykuje pracę administracji krymskiej.
Aleksander Górny otrzymał propozycję objęcia stanowiska burmistrza Koktebel
Sasha otrzymała propozycję wzięcia udziału w konkursie na stanowisko burmistrza Koktebel. Wyszedł osobiście od szefa administracji Teodozji Stanisława Krysina. Jak pisze bloger, do Koktebel trafił 8 lat temu, więc bardzo dobrze zna samą wioskę i jej problemy. Ale niestety boi się wziąć na siebie tak dużą odpowiedzialność. Bloger Alexander Gorny uważa, że wieś to śmierć każdego burmistrza. Jeśli przeanalizujemy działania poprzednich przywódców Koktebel, to wszystkich spotkał los nie do pozazdroszczenia, a nawet tragiczny. Jeden został uwięziony za łapówkę, drugi, wchodząc do takiego serpentarium, postanowił z własnej woli zrezygnować, trzeciego znaleziono powieszonego, czwartego ponownie uwięziono. Oto on, bohater naszego artykułu - Aleksander Górny! Biografia jego minionych lat, choć mało znana, teraz obfituje w wydarzenia.