Twórcą Facebooka jest młody, przystojny programista Mark Zuckerberg. Genialny facet urodził się w dużej rodzinie dentysty i psychiatry. Dorastał jako mądre dziecko, które interesowało się komputerami i programowaniem, można powiedzieć, od kołyski.
Pierwszą sieć stworzył w wieku 11 lat, oczywiście było to elementarne programowanie, ale jednak… Mark zadziwił wszystkich swoimi umiejętnościami i kreatywnym podejściem do tworzenia innowacyjnych programów. Ma na swoim koncie wiele osiągnięć od czasów szkolnych: gry planszowe, Winamp itp.
Wszystkie swoje pierwsze odkrycia dokonywał w instytucie, z zapałem i pasją poświęcił się swojej pracy. O dziwo poza programowaniem udało mu się uprawiać sport, uczyć się języków obcych i psychologii – twórca Facebooka to prawdziwy geniusz!
Jako uczeń Mark wyróżnił przedmioty o najwyższym priorytecie, nie miał wystarczająco dużo czasu na wszystko inne. Do egzaminów przygotowywałem się za kilka dni. Ogólnie uczelnia ukończyła studia ze średnim wynikiem.
Twórca Facebooka rozpoczął nowe życie w 2003 roku, kiedy wymyślił najpopularniejszą sieć społecznościową na świecie. Historia zaczęła się od tego, że postanowił zemścić się na swojej byłej dziewczynie. Stworzył stronę internetową, która zawierała jej zdjęciepodpisany "głupi". Możesz głosować na uczestnika. Już w pierwszych godzinach działania stronę odwiedziło około dwudziestu tysięcy osób.
Kolejny utalentowany programista, Divya Narendra, studiował na tym samym uniwersytecie. Od dawna pielęgnował ideę sieci społecznościowej, a nawet znalazł sponsora, aby otworzyć stronę. Pojawienie się strony Marka Zuckerberga od razu zainteresowało Nerendrę, więc rozpoczęli współpracę.
Ale cała historia związku tych młodych biznesmenów nie zakończyła się tak optymistycznie, jak się zaczęła. Założyciel Facebooka otrzymał wezwanie do sądu, a jego partnerzy złożyli pozew. Zuckerberg musiał zapłacić 65 milionów dolarów, a 7 miliardów to jego kapitał. Raczej oskarżony nie był zbytnio zaniepokojony, bo jeśli porównać jego stan i perspektywy rozwoju, to ta kwota jest jak „kropla w morzu”.
Pomimo oszałamiającego sukcesu, ogromnej fortuny i popularności sieci Facebook, jej twórca nie obnosi się z najdroższymi samochodami i nie prowadzi rozwiązłego stylu życia. Jego codziennym transportem jest rower. Lubi nosić zwykłe klapki, spać na podłodze i kupować ubrania ze średniej półki.
Mówią „pieniądze rujnują ludzi”, ale nie w przypadku Marka. Twórca Facebooka aktywnie angażuje się w działalność charytatywną, a w nadchodzącym roku przekaże na nią 3,5 miliarda dolarów.
Niedawno młody magnat ożenił się. Nowożeńcy spotykali się przez dziewięć lat, nawet od czasów studenckich. Jednym słowem szczera miłość, która trwała przez lata. Uroczystość odbyła się potajemnie w domu założyciela Facebooka.
Ten sam dzień był wielkim wydarzeniem dla całej firmy – portal społecznościowy na giełdzie wyceniono na 124 miliardy dolarów, czyli więcej niż nawet największy koncern naftowy Gazprom.
Twórca Facebooka przeżywa teraz najszczęśliwsze chwile - sukces w życiu osobistym i biznesowym. Wygląda na to, że to dopiero początek dla dwudziestoośmioletniego talentu. Myślę, że powinniśmy życzyć mu powodzenia, ponieważ taki „prosty i własny” miliarder wywołuje u większości jedynie współczucie.