W naszych czasach samotne chodzenie wieczorami, zwłaszcza dla dziewcząt, nie jest bezpieczne. Oczywiście po latach 90. ubiegłego wieku strach przed starszym pokoleniem stał się nieco przytępiony z przyzwyczajenia, ale młodzi ludzie czasami potrzebują po prostu środków do samoobrony. Ale który z nich wybrać, to dość poważne pytanie. Jeden jest wystarczająco duży, drugi jest zbyt niebezpieczny i wymaga pozwolenia, trzeciego nie można używać stojąc pod wiatr. Odpowiedź nasuwa się sama - potrzebujesz urządzenia, które uderzy prądem agresora. W dzisiejszym artykule porozmawiamy o tym, ile woltów jest w paralizatorze, jak go wybrać i co prawo mówi o jego użyciu.
Ogłuszacz: cechy i możliwe konsekwencje
Należy od razu zauważyć, że żadne takie urządzenie nie może być używane przez cywilów. I nie chodzi tu o wielkość napięcia, ale o moc, którą posiada. Za legalny uznaje się wskaźnik nieprzekraczający 3 W (dla pracowników organów ścigania 10 W). Jednak nawetmoc 3 W wystarczy, aby unieruchomić wroga na 3-5 minut, nie powodując przy tym znacznego uszczerbku na jego zdrowiu.
Ale nie da się wszystkiego przewidzieć. Nie wiadomo przecież, czy agresor cierpi na choroby układu krążenia. Ponadto w ferworze walki wyładowanie nie zawsze wpada w najbezpieczniejsze części ciała. Na przykład szok w świątyni (nawet przy dozwolonych 3 W) może doprowadzić do śmierci. Dlatego powinieneś poważnie pomyśleć przed zakupem takiego narzędzia do samoobrony.
Ile woltów wytwarza paralizator: klasy porażki
Dzisiaj te urządzenia są najbardziej powszechne, wykonane w postaci smartfonów, latarek lub pałek rozszerzanych. Warto zauważyć, że ta druga opcja może sprawić właścicielowi sporo kłopotów. Organy ścigania mają wobec takich szoków jednoznaczny stosunek – konfiskata i grzywna, i to spora, choć prawo nie zabrania ich swobodnego używania. Dlaczego tak się dzieje, nie jest jasne, ale to pytanie można porównać do posiadania kija baseballowego w samochodzie.
Klasa porażki paralizatora zależy również od mocy, podczas gdy napięcie nie odgrywa żadnej roli. Może wywołać tylko bardzo nieprzyjemne wrażenie, ale nic więcej. Dlatego przy zakupie takiego urządzenia pytanie, na przykład, ile woltów w paralizatorze z latarką, jest całkowicie nieodpowiednie. Ale pod względem mocy warto wyróżnić następujące klasy:
Klasa 1 (ogłuszacz) - 2-3W. Potrafi unieruchomić agresora na 3–5 minut z czasem narażenia na 3 sekundy. Przedłużone wyładowanie jest zabronione w celu uniknięcia śmierci. Napięcie w tym przypadku wynosi 70 000-90 000 V
- Klasa 2 - średnia, 1-2W. Potrafi na krótki czas unieruchomić wroga (warto zauważyć, że nie wszyscy). Jednocześnie wyładowanie o napięciu 50 000-70 000 V wyraźnie pomoże zmniejszyć agresję.
- Klasa 3 jest najsłabsza. Moc 0,3–1 W nie jest w stanie wyrządzić nawet najmniejszej szkody. Po takim urządzeniu można oczekiwać jedynie efektu psychologicznego. Jego napięcie rozładowania wynosi około 30 000 V.
Ale nie myśl, że wiedząc, ile woltów w paralizatorze, możesz określić jego klasę. Istnieją urządzenia, które dostarczają 80 000-90 000 woltów, ale jednocześnie mają moc zaledwie 0,5 wata.
Aby zorientować się, jak działa ten sprzęt do samoobrony klasy 1, poniżej znajduje się film przedstawiający ogólne pojęcie o nim.
Które paralizatory są popularne za granicą
Prawa w naszym kraju i np. w USA są bardzo różne, co nie jest zaskakujące. Jeśli mówimy o tym, ile woltów jest w policyjnym paralizatorze amerykańskiego funkcjonariusza organów ścigania, to tutaj liczba ta może osiągnąć 200 000 V przy mocy 18 watów. Co ciekawe, dla zwykłych obywateli liczba ta jest identyczna. Jedyne, co pozostaje niejasne, to dlaczego tak duża moc jest potrzebna, skoro 3 W wystarcza do samoobrony przy minimalnym ryzyku śmierci.
Gdzie kupić urządzenie do samoobrony w Rosji
W naszym kraju kupuj podobne urządzeniamożesz w dowolnym specjalistycznym sklepie, ale kupowanie online jest znacznie wygodniejsze. Jednocześnie, dając pierwszeństwo rosyjskiemu producentowi, nie można pomyśleć, ile woltów jest w paralizatorze i jaka jest jego moc. Kupowanie nielegalnych urządzeń jest prawie niemożliwe. Oczywiście istnieje „czarny rynek”, ale tutaj potrzebne są pewne powiązania. Praworządny obywatel tego nie potrzebuje i nie o tym teraz mówimy. Jedyna rada tutaj byłaby taka - musisz kupować sprzęt do samoobrony w dużych sklepach internetowych o dobrej reputacji.
Część końcowa
Możesz chronić się przed atakiem na różne sposoby. Tutaj każdy sam decyduje, którego użyć. Najważniejsze, żeby zrobić to dobrze. Nie ma znaczenia, ile woltów jest w paralizatorze. Dużo ważniejsze jest, w czyich rękach się znajduje, jak obrońca potrafi trzeźwo ocenić sytuację i stopień zagrożenia. Przecież jednego przeciwnika można unieruchomić tylko urządzeniem o mocy 10 W, a drugiego zabić urządzeniem dopuszczonym do obiegu cywilnego. Tak więc doradzanie wyboru takiego lub innego środka samoobrony jest niewdzięcznym zadaniem, a także słuchanie słów innych ludzi. W tej kwestii każdy sam decyduje, opierając się wyłącznie na własnych wyobrażeniach o bezpieczeństwie.